Alex
♥
Po dość długiej podróży dotarliśmy z Joshem do Londynu. Lot był przyjemny i spędziliśmy go na rozmowie. Londyn. Stolica Wielkiej Brytanii. Mam zacząć tutaj studia medyczne na wydziale położnictwa a także przyjechałam tutaj aby rozwijać pasję taneczną. Nasze mieszkanie jest w centrum a mieszkanie rodziców mojego chłopaka jest bardziej na południowy-zachód. Na początku jedziemy do jego rodzinnego miejsca a potem odwiedzimy nasze przyszłe mieszkanie, ponieważ nasz domek nie ma dokładnego wykończenia.
Taxi zatrzymało się przed niedużym typowym, jednorodzinnym, angielskim domem. Wykonany z czerwonej cegły. Otoczony niskim ogrodzeniem z dużym podwórkiem i z tego co opowiadał Josh ma nieduży basen.
- Ładnie tutaj.- stwierdziłam.
Josh nic nie powiedział tylko zabrał się za bagaże.
- Czekaj, pomogę ci. - oznajmiłam i skierowaliśmy się do drzwi domu.
- Witaj synu! - krzyknęła od progu kobieta i od razu uściskała go czule.
- Cześć mamo. - Josh odwzajemnił uścisk
- To jest zapewne twoja dziewczyna? Alex? - spytała rodzicielka mojego chłopaka.
- Tak. – potwierdził.
- Dzień Dobry. - przywitałam się z grzecznością.
- Chodź kochana. Niech ja cię przytulę. - powiedziała jego mama i mocno mnie ścisnęła.
- Skarbie- zaczął Jose- to moja mama Anne. Mamo - skierował się do swojej rodzicielki- to moja dziewczyna Alex.
- Miło mi panią poznać. zwróciłam się do Ann.
- Mnie również.
- Taty nie ma?
- Ach, niedawno wyszedł do sklepu. Wróci za około godzinę.
- Rozumiem. Pozwolisz mamuś, że się rozpakujemy?
- Jasne, Twój pokój na Was czeka. – uśmiechnęła się.
Wzięłam dwa małe bagaże i poszłam za swoim chłopakiem. Szliśmy po dębowych schodach, następnie skręciliśmy w lewo i weszliśmy do drugiego pokoju.
- Nic się tu nie zmieniło. – odstawił walizki na podłogę.
Usiadłam na sporym łóżku pokrytym piękną satynową pościelą. Ściany były purpurowe a podłoga była wykonana z ciemnego dębu co nadawało romantyczny nastrój. Znajdowała się tam również duża lustrzana szafa i małe biurko. Obok łóżka było nieduże okno i wyjście na taras.
- Masz bardzo ładny pokój.
Josh uśmiechnął się tylko i usiadł obok mnie. Przytulił mnie po czym dostałam soczystego buziaka w usta.
- Może pojedziemy do naszego domu?- spytał.
- Już się nie mogę doczekać.
Ruszyliśmy w stronę wyjścia.
- Wychodzimy! – krzyknął głośno i już nas nie było.
Wsiedliśmy do srebrnego auta. Po półtorej godziny podróży dotarliśmy do naszego wspólnego domu w centrum. Po autostradzie jechało się dość spokojnie, bo nie było dużego ruchu.
- No to jesteśmy.
- On jest jeszcze ładniejszy w rzeczywistości niż na zdjęciach.- powiedziałam zachwycona.
Szybko przekręciłam kluczyk w drzwiach naszego domu. Jego pomieszczenia były perfekcyjnie rozmieszczone. Dom składał się z przedpokoju, dużego salonu, kuchni, pokoju gościnnego z łazienką, dwóch pokoi sypialnych z połączoną łazienka i moją salą do baletu, którego ściany są lustrami.
- Już wiem jak go urządzimy. – stwierdziłam, układając sobie plan w głowie.
- Cieszę się. – Josh posłał mi szeroki uśmiech.
Rozmawialiśmy dość długo przy zamówionej później pizzy aż zrobiło się ciemno.
- Myślę, że czas już wracać.
- Faktycznie. Późno już, mama pewnie się martwi. – pomógł mi wstać.
Szybko zebraliśmy wszystko i udaliśmy się w drogę powrotną. Zaczął padać deszcz a raczej zaczęło lać.
- Zwolnij. - powiedziałam zaniepokojona widząc dużą liczbę na liczniku samochodu.
- Spokojnie.
Już nic nie mówiłam patrzyłam tylko jak mój chłopak jedzie z zawrotną szybkością. Nagle poczułam głośne hamowanie i pisk opon. Uderzyliśmy w coś a później chyba dachowaliśmy. Nie wiedziałam co się dzieje. Rozglądałam się wszędzie. Josh był przytomny. Potem usłyszałam głośny huk i jakiś samochód wjechał w nasz pojazd. Wbił się w stronę kierowcy.
- Josh! – krzyknęłam głośno.
Był nie przytomny. Nie mogłam się ruszyć bo coś zacięło pasy.
- Kochanie! Spójrz na mnie!
Ucałowałam go w policzek i nic. Po chwili poczułam, że coś spływa mi po twarzy. Odruchowo dotknęłam ręką głowy ale poczułam straszny ból głowy. Na palcach zobaczyłam swoją krew. Za parę sekund usłyszałam dźwięk karetki ale zemdlałam.
Po dość długiej podróży dotarliśmy z Joshem do Londynu. Lot był przyjemny i spędziliśmy go na rozmowie. Londyn. Stolica Wielkiej Brytanii. Mam zacząć tutaj studia medyczne na wydziale położnictwa a także przyjechałam tutaj aby rozwijać pasję taneczną. Nasze mieszkanie jest w centrum a mieszkanie rodziców mojego chłopaka jest bardziej na południowy-zachód. Na początku jedziemy do jego rodzinnego miejsca a potem odwiedzimy nasze przyszłe mieszkanie, ponieważ nasz domek nie ma dokładnego wykończenia.
Taxi zatrzymało się przed niedużym typowym, jednorodzinnym, angielskim domem. Wykonany z czerwonej cegły. Otoczony niskim ogrodzeniem z dużym podwórkiem i z tego co opowiadał Josh ma nieduży basen.
- Ładnie tutaj.- stwierdziłam.
Josh nic nie powiedział tylko zabrał się za bagaże.
- Czekaj, pomogę ci. - oznajmiłam i skierowaliśmy się do drzwi domu.
- Witaj synu! - krzyknęła od progu kobieta i od razu uściskała go czule.
- Cześć mamo. - Josh odwzajemnił uścisk
- To jest zapewne twoja dziewczyna? Alex? - spytała rodzicielka mojego chłopaka.
- Tak. – potwierdził.
- Dzień Dobry. - przywitałam się z grzecznością.
- Chodź kochana. Niech ja cię przytulę. - powiedziała jego mama i mocno mnie ścisnęła.
- Skarbie- zaczął Jose- to moja mama Anne. Mamo - skierował się do swojej rodzicielki- to moja dziewczyna Alex.
- Miło mi panią poznać. zwróciłam się do Ann.
- Mnie również.
- Taty nie ma?
- Ach, niedawno wyszedł do sklepu. Wróci za około godzinę.
- Rozumiem. Pozwolisz mamuś, że się rozpakujemy?
- Jasne, Twój pokój na Was czeka. – uśmiechnęła się.
Wzięłam dwa małe bagaże i poszłam za swoim chłopakiem. Szliśmy po dębowych schodach, następnie skręciliśmy w lewo i weszliśmy do drugiego pokoju.
- Nic się tu nie zmieniło. – odstawił walizki na podłogę.
Usiadłam na sporym łóżku pokrytym piękną satynową pościelą. Ściany były purpurowe a podłoga była wykonana z ciemnego dębu co nadawało romantyczny nastrój. Znajdowała się tam również duża lustrzana szafa i małe biurko. Obok łóżka było nieduże okno i wyjście na taras.
- Masz bardzo ładny pokój.
Josh uśmiechnął się tylko i usiadł obok mnie. Przytulił mnie po czym dostałam soczystego buziaka w usta.
- Może pojedziemy do naszego domu?- spytał.
- Już się nie mogę doczekać.
Ruszyliśmy w stronę wyjścia.
- Wychodzimy! – krzyknął głośno i już nas nie było.
Wsiedliśmy do srebrnego auta. Po półtorej godziny podróży dotarliśmy do naszego wspólnego domu w centrum. Po autostradzie jechało się dość spokojnie, bo nie było dużego ruchu.
- No to jesteśmy.
- On jest jeszcze ładniejszy w rzeczywistości niż na zdjęciach.- powiedziałam zachwycona.
Szybko przekręciłam kluczyk w drzwiach naszego domu. Jego pomieszczenia były perfekcyjnie rozmieszczone. Dom składał się z przedpokoju, dużego salonu, kuchni, pokoju gościnnego z łazienką, dwóch pokoi sypialnych z połączoną łazienka i moją salą do baletu, którego ściany są lustrami.
- Już wiem jak go urządzimy. – stwierdziłam, układając sobie plan w głowie.
- Cieszę się. – Josh posłał mi szeroki uśmiech.
Rozmawialiśmy dość długo przy zamówionej później pizzy aż zrobiło się ciemno.
- Myślę, że czas już wracać.
- Faktycznie. Późno już, mama pewnie się martwi. – pomógł mi wstać.
Szybko zebraliśmy wszystko i udaliśmy się w drogę powrotną. Zaczął padać deszcz a raczej zaczęło lać.
- Zwolnij. - powiedziałam zaniepokojona widząc dużą liczbę na liczniku samochodu.
- Spokojnie.
Już nic nie mówiłam patrzyłam tylko jak mój chłopak jedzie z zawrotną szybkością. Nagle poczułam głośne hamowanie i pisk opon. Uderzyliśmy w coś a później chyba dachowaliśmy. Nie wiedziałam co się dzieje. Rozglądałam się wszędzie. Josh był przytomny. Potem usłyszałam głośny huk i jakiś samochód wjechał w nasz pojazd. Wbił się w stronę kierowcy.
- Josh! – krzyknęłam głośno.
Był nie przytomny. Nie mogłam się ruszyć bo coś zacięło pasy.
- Kochanie! Spójrz na mnie!
Ucałowałam go w policzek i nic. Po chwili poczułam, że coś spływa mi po twarzy. Odruchowo dotknęłam ręką głowy ale poczułam straszny ból głowy. Na palcach zobaczyłam swoją krew. Za parę sekund usłyszałam dźwięk karetki ale zemdlałam.
___________________________________________________
no to mamy pierwszy. prosimy o komentarze i szczerą opinie. rozdziały będą raczej dodawane co tydzień. do następnego . :*
uuu fajny :)
OdpowiedzUsuńa gdzie chłopaki ??? :(
pojawią się wkrótce . :)
Usuńzapowiada się fajnie, piszcie . ;D :)
OdpowiedzUsuńno no nawet fajny :D
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. < 3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. ; )
Ciekawie się zapowiada :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :P
OdpowiedzUsuńZapowiada się super.
OdpowiedzUsuń