5 miesięcy później
Od 2 miesięcy Alex i Niall tworzą dość… rozrywkową parę.
Chodzą do kina, na kręgle, na spacery, jeżdżą gokartami, przesiadują w kawiarni
a nawet chodzą na lodowisko i swoje próby. Mieszkają jakiś czas razem bo nie
mogli długo bez siebie wytrzymać. Za miesiąc One Direction znowu wyrusza w
trasę. Ta wiadomość przygnębia Alex. Niall chcąc w jakiś sposób rozweselić
swoja ukochaną snuje mały pomysł.
-Niall co robisz tak długo ?
-Jeszcze coś sprawdzę…
-Niall ! Nie poznaje cię. Nigdy nie czekałam na ciebie z
jedzeniem.
-Już idę kochanie.
Wygramolił się zza biurka i obdarował ją swoim rozkosznym
pocałunkiem. Po czym zasiedli do posiłku.
-Mm… Kocham jak gotujesz.
-Dziękuję
Po posiłku Alex zabrała się za zmywanie. W radiu usłyszała
Jonnego Ruffo – „On Top” i zaczęła kołysać biodrami przyśpiewując. Chłopak nie
mógł się już oprzeć i podszedł do swojej dziewczyny obejmując ją od tyłu w
pasie. Zaczął całować ją po szyi.
-Mm…
-Mówiłem ci dzisiaj jak bardzo cię kocham ?
-Chyba nie.
Alex wytarła dłonie ręcznikiem po czym obróciła się w stronę
ukochanego i założyła je na jego ramiona.
-Kocham cię Alex.
-Ja ciebie też
Po czym złączyli się w namiętnym pocałunku. Jednak
dziewczynie nie dane było długo rozkoszować się upojną chwilą…
-Musze ci coś powiedzieć.
Niall zrobił kamienną minę a Alex pobladła. Przed oczami
ukazał jej się najgorszy scenariusz.
-Jedziemy na Rejs po południowych Karaibach.
Chłopak wyszczerzył się jak małe dziecko do zabawki.
-Co ?! Boże Niall przestraszyłeś mnie !
Alex odepchnęła go lekko i poszła do salonu. Trochę wkurzona
włączyła TV i oglądała wiadomości.
-Przepraszam. Nie chciałem cię przestraszyć. Myślałem, że
będziesz się cieszyć. Odwołam rejs…
Dziewczyna wzięła głęboki oddech i podeszła do niego. Stał
wpatrzony w podłogę.
-Kocham cie, a wiesz dlaczego ?
Niall podniósł głowę i spojrzeli sobie głęboko w oczy.
-Bo jesteś moim głuptasem.
Zaśmiała się i pocałowała go w soczyste usta czując jak on
się uśmiecha.
-To kiedy wyjeżdżamy ?
-Za dwa dni.
-Co ?! Tak szybko ?
-Nie mamy nic do stracenia
Uśmiechną się zawadiacko siadają przy laptopie. Otworzył
stronę internetową i pokazał ukochanej
-Za trzy dni lecimy do Miami, tam spędzamy kolejne trzy dni.
Stamtąd wyruszamy statkiem w rejs. Pierwsze dwa dni spędzimy na morzu a
następnie płyniemy do innych miast gdzie spędzimy po jednym dniu. Będą to Kartageny
w Kolumbii, następnego dnia Oranjestad położony w Arubie. Później
Willemstad w Curacao, dzień na morzu, Philipsburg w St. Maarten. Następnie St.
Thomas na Amerykańskich Wyspach Dziewiczych a później dwa dni na morzu i powrót
do Miami.
-Wow.
-Też się cieszę, że ci się podoba.
Kolejne dwa dni para spędziła na zakupach. Alex kupiła nowy
strój kąpielowy i parę ciuszków razem z El i Dan. Niall też nie siedział
bezczynnie i kupował coś dla siebie.
-Niall, gdzie idziesz ? Musimy się pakować. Jutro nie będzie
czasu ! Niall ?!
-Za chwilę przychodzę.
Dziewczyna na spokojnie spakowała swoje rzeczy i zaczęła
pakować swojego chłopaka. Zmartwiona, że długo nie wraca wybrała jego numer i
zadzwoniła.
-Ja wiem, że się martwisz ale już jadę, zgłodniałem trochę i
byłem w Nados.
-Czekam.
Po chwili chłopak stał przy niej i mocno ją przytulił.
-Ja nie wiem jak ja wytrzymam tyle bez ciebie. Niecały dzień
a ja nie funkcjonowałem normalnie bez ciebie.
Dziewczyna uśmiechnęła się do niego i poczochrała perfekcją
fryzurę
-Kocham gdy to robisz
Następnie razem skończyli pakowanie i zjedli zamówioną
pizzę. Po umyciu ułożyli się do snu. Następnego dnia zaspali i każdy latał jak
poparzony, żeby zdążyć na samolot do Miami. Szybko wrzucili bagaże do samochody
i niedługo potem byli już w samolocie.
-Hahaha
-Z czego się śmiejesz ?
-Przypomniało mi się jak biegałeś w samych bokserkach
-Podobało ci się ?
-Nie ?
-Wow
-Wiedziałem, że ci się spodoba.
Weszli do środka i dostali klucze do swojego pokoju. Nie był
duży ale bardzo nowocześnie urządzony. Na balkonie, skierowanym na piękną
plażę, stał stolik i dwa krzesła. Przy łóżku w sypialni stał nieduży stolik a
na nim szampan w lodzie, dwa kieliszki do szampana i truskawki w czekoladzie.
Para szybko wzięła prysznic i przebrała się w letniejsze ubrania, po czym
usiedli na łóżku i rozkoszowali się trunkiem i owocami. Rozmawiali i zatracali
się w swojej obecności. Alex odłożyła pusty kieliszek na stolik i położyła się
wygodnie na miękkim łóżku. Niall poszedł w jej ślady. Dalej rozmawiali o swojej
przyszłości. Po chwili chłopak nachylił się nad nią i zaczął całować. Ich usta
łączyły się w coraz namiętniejszych pocałunkach. Tak vardzo siebie pragnęli.
Tocząc bitwę języków pozbyli się swoich ubrań aby połączyć swoje ciała w
rozkoszy. To był jeden z ich najlepszych nocy. Wieczorem wybrali się na plaże
pospacerować. Obejrzeli zachód słońca i wrócili do hotelu i znowu połączyli
swoje ciała w jedność. Przez kolejne dwa dni zwiedzili takie miejsca jak: Miami
Tower, Freedom Tower a także byli w American Airlines Arena na meczu koszykówki
i w Adrienne Arsht Center for the Performing Arts na występie. Na końcu
spędzili całe popołudnie na Virginia Key, popijając szampana i rozmawiając a na
koniec dnia oglądali zachód słońca. Kolejnego dnia wypłynęli w rejs a w
każdym mieście zwiedzali najciekawsze miejsca. Każdego dnia ich pragnienia
kumulowały się aby wieczorem dać upust i chwilę rozkoszy dla ciała i umysłu.
Podróż minęła szybko i już za półtorej tygodnia byli w domu. Niall pojechał na
próby a Alex źle się czuła, wiec została w domu. Niedługo potem przyszła do
niej El i razem udały się w pewne miejsce. Tymczasem jej chłopak i reszta
zawzięcie ćwiczyli do trasy koncertowej.
–A właśnie Niall jak było w Miami ?
-A wiesz super
-A może zdradzisz jakieś szczegóły ?
-No zwiedziliśmy dużo a jeszcze więcej rozmawialiśmy
-Tak to się teraz nazywa ?
Harry poruszał śmiesznie brwiami za co dostał z placka w
twarz od Louisa
-Zazdrościsz im mały ?
No i w taki sposób zaczęła się wielka bitwa i gonitwa, którą
przerwał Paul.
-Czy wy kiedykolwiek możecie zachowywać się normalnie ?!
-To jest właśnie normalne zachowanie.
Powiedział Niall i wyszedł trzaskając drzwiami. Zayn rzucił
groźne spojrzenie dla Paula i pobiegł za przyjacielem.
-Mam dość tego zarozumiałego dzieciaka, przecież wie, że
zrobiłem to dla jego dobra…
-Paul! To wcale nie było dla niego dobre ! Przez to cierpiał
bardziej a jego miłość chciała się zabić ! Jeszcze tego nie rozumiesz ?!
Liam stanął w obronie chłopaka.
-Dobra, dobra. Koniec na dzisiaj.
Wszyscy się rozeszli tylko Paul opadł bezsilnie na kanapę
stojącą obok.
Kolejne dni mijały nieubłagalnie prowadząc do trasy
chłopaków. Niall Czasami znikał na cały dzień co martwiło Alex. Często
spotykała się z El i Dan aby o tym nie myśleć.
-Myślę, że on mnie zdradza…
-Zgłupiałaś ?!
-Przecież on tak cie kocha, że skoczyłby za tobą w ogień.
-Całymi dnami znika gdzieś i nic nie mówi.
-Przecież wiesz, że mają próby
-No niby tak ale wcześniej nie wracał tak późno
-Daj spokój
-Mam pomysł
-Jaki znowu pomysł El ?
-Pójdziemy do knajpy na fastfoody
-El dobrze wiesz, że Alex nie może
-No właśnie, Dan ma rację. Muszę uważać co jem.
-No to idziemy do kina na komedię.
-Już lepiej
Dziewczyny zabrały się spędziły udany wieczór w kinie a
potem w wesołym miasteczku, które przyjechało przed wczoraj.
Następnego dnia chłopaki mieli próbę od samego rana aż do
wieczora. Tak powiedział Niall. Alex nadal nie wie co się dzieje a przecież za
dwa dni jest już trasa. Po śniadaniu poszła na nieduże zakupy spożywcze i
kupiła parę ciuszków. Zaniosła rzeczy do domu i poszła przejść się
do parku. Gdy trochę się zmęczyła, usiadła pod rozłożystym dębem, zamknęła oczy
a słońce pieściło jej delikatna skórę. Spojrzała na lekko zaokrąglony brzuch i
uśmiechnęła się. Po chwili okropna myśl przyszła jej do głowy. A co jeśli Niall
naprawdę ją zdradza ? Co jeśli znudził się nią i chce ją zostawić tylko nie
potrafi tego powiedzieć prosto w oczy ? Wyciągnęła telefon z torebki i wybrała
numer do chłopaka.
-O, Alex, właśnie miałem do ciebie dzwonić.
-Coś się stało ?
-Tak, chociaż nie, w sumie nic się nie stało…
-Niall dziwnie się zachowujesz, chcesz mi coś powiedzieć ?
Wziął głęboki wdech.
-Tak. Spotkajmy się dzisiaj o 16 w restauracji Skylon.
Ubierz się ładnie.
-Co ? Niall ?! Halo ?
Chłopak rozłączył się a Alex spojrzała na zegarek. 14.20.
Poszła do domu. Zjadła kanapkę, posiedział chwilę przy laptopie czytając
news’y, wzięła porządnie długą kąpiel i ubrała się w czerwoną sukienkę z
rękawem ¾ i lekkim wycięciem na plecach a do tego czarne szpilki. Zamówiła
taxówkę i udała się w podane miejsce.
Hmm... Fajne, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie super:)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :)
[spam]
OdpowiedzUsuńPracownicy Rivendale Hostpial postanowili zorganizować wycieczkę na plaże. Co się tam wydarzy? Czego dowie się Fleur? Czy sprawy miłosne niektórych pacjentów się wyjaśnią? Wszystkiego dowiesz się czytając nowy rozdział na http://sick-mad-sad.blogspot.com . zachęcam do wyrażenia szczerej opinii na temat rozdziału, pod którym można zadawać pytania bohaterom.
Pozdrawiam Elle♥
Bardzo fajny ) Dość "rozrywkową parę" - genialny tekst ^^ ; p.
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy rozdział ; )
[SPAM]
Serdecznie zapraszam na moje II blogi :
1) http://behind-of-the-scene.blogspot.com/
2) http://just-trust-isiia999.blogspot.com
Mam nadzieję, że Cię zainteresują i zostawisz cos po sobie ; )
Pozdrawiam Isiia <3.
[Spam]
OdpowiedzUsuń[...]-Nic ci się nie stało?-zapytał spanikowany.
- Mi się wydaje, przecież nie jesteśmy na „ty”- powiedziałam stając z chodnika.
-Przepraszam, na pewno nic pani nie jest- wpatrywał się we mnie dużymi zielonymi oczami. Miał loki na głowie które lekko powiewały na wietrze. Jego kurtka była rozsunięta, jego wyraz twarzy wskazywał na to, że jest nieźle przestraszony.
-Nie, nic mi nie jest-odburknęłam. Zdałam sobie sprawę, że zniszczył mi mój ukochany rower. Nie wytrzymałam, wybuchnęłam.- Patrz baranie co mi z rowerem zrobiłeś!
-Prze-pra-szam- wybełkotał lekko zdziwiony[...]
Oto fragment nowego rozdziału. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej zapraszam na http://www.mee-you-us.blogspot.com/. Zachęcam do komentowania oraz wyrażania swojej opinii, a jak się spodoba dodania się do obserwowanych. Jeszcze raz zapraszam i przepraszam za spam :)
Super.
OdpowiedzUsuń